Skorupka Jerzy, O procesie sądowym w starożytnych Atenach. Szkic o historii procesu karnego w kontynentalnej Europie i Mezopotamii

Monografie
Opublikowano: WKP 2023
Rodzaj:  monografia
Autor monografii:

O procesie sądowym w starożytnych Atenach. Szkic o historii procesu karnego w kontynentalnej Europie i Mezopotamii

Autor fragmentu:

PRZEDMOWA

Gdy kilka lat temu przygotowywałem tekst dotyczący źródeł apelacji w procesie karnym, sięgnąłem do prawa rzymskiego. Pomimo obfitości dostępnych materiałów dużo wysiłku wymagało dotarcie do historii Publiusza Horacjusza i jego siostry Horatii, którą przebił mieczem, gdyż była potajemnie zaręczona z jednym z braci Kuracjuszy, których wcześniej położył trupem w walce. Komisja duumviri perduellionis powołana przez króla Tullusa Hostiliusza uznała Horacjusza za winnego zbrodni, a wtedy on wykrzyknął „provoco”, odwołuję się, dzięki czemu postawiono go przed Zgromadzeniem Ludowym, które uwolniło go od winy za popełnioną zbrodnię, nakazując dokonanie rytualnego oczyszczenia i złożenia ofiary bogom, gdyż Publiusz Horacjusz był sacer. Sto lat później, w r. 509 p.n.e., na wniosek (rogatio) konsula Lucjusza Waleriusza Publicoli uchwalona została lex Valeria de provocatione ustanawiająca provocatio ad populum, zabraniająca wykonania kary śmierci lub chłosty, gdy obywatel rzymski skorzystał z provocatio (ne quis magistratus civem Romanum adversus provocationem necaret neve verberaret).

W pracach poświęconych prawu starożytnej Grecji, a zwłaszcza prawu starożytnych Aten, znajdowały się wzmianki o dwuinstancyjności postępowania; nie wszędzie jednak zaznaczono, że odnosiło się to do możliwości odwołania do sądu od decyzji podjętej przez archonta lub innego urzędnika bądź Radę (Boule). Brakowało też informacji o źródłach takiego ukształtowania procesu sądowego. Dopiero lektura „Konstytucji ateńskiej” przetłumaczonej przez J. Wierzbickiego, wydanej w Polsce w 1894 r., pozwoliła na poznanie przytoczonej przez Arystotelesa historii Eumelidesa z Alopei, który uratował od śmierci Lizymacha skazanego na karę śmierci przez Radę (Boule), który na miejscu egzekucji wołał, że „nie wolno wydać na śmierć żadnego obywatela bez wyroku sądu ludowego”. Obywatel miał wszak prawo do odwołania się do sądu od orzeczenia wydanego przez organ niesądowy.

Jeszcze większe trudności stwarzało poznanie źródeł ewentualnej apelacji w prawie starożytnej Mezopotamii, w tym Babilonii. Z jedno, a najwyżej kilkustronicowych wiadomości o tamtejszym prawie zamieszczonych w podręcznikach akademickich do historii i historii prawa, na czoło wybijały się informacje o prawie talionu w Kodeksie Hammurabiego, z krótką wzmianką o braku dwuinstancyjności postępowania sądowego. Monografia M. Stępnia o ensim w czasie III Dynastii z Ur, a później lektura listów Hammurabiego zapisanych na glinianych tabliczkach podały w wątpliwość twierdzenie o braku instancyjności postępowania, gdyż strona mogła żądać od władcy skontrolowania prawidłowości wyroku wydanego w pierwszej instancji.

Prace nad wspomnianym tekstem uświadomiły mi, że ewolucja procesu karnego w jego początkowych etapach jest opisana w niewystarczający sposób i powszechnie nieznana. Stanowiło to impuls do podjęcia badań nad prawem Sumerów i Babilończyków, Ateńczyków i Rzymian, co doprowadziło do pojawienia się myśli, żeby opowiedzieć o historii procesu karnego. Studia nad prawem rzymskim w okresie dominatu, a zwłaszcza ostatnich cesarzy Teodora i Justyniana, skierowały moje zainteresowania na prawo Wizygotów, Ostrogotów, Franków i Germanów, a następnie na recepcję prawa rzymskiego w średniowiecznej Europie. Stąd był już tylko krok do Landrechtu pruskiego i Constitutio Criminalis Carolina oraz wielkich kodyfikacji prawa w XVIII i XIX w. Z czasem ilość zebranego materiału źródłowego była tak duża, że wykluczała sensowną opowieść na kartach jednej książki.

Postanowiłem więc napisać o historii procesu karnego pod wspólnym tytułem „Szkic o historii procesu karnego w kontynentalnej Europie i Mezopotamii” i dzięki uprzejmości Wolters Kluwer opublikować go w tym wydawnictwie. Zakres przedmiotowy opowieści celowo ograniczyłem do kontynentalnej Europy i Mezopotamii (wraz z Antiochią), pozostawiając na boku omówienie prawa np. w Egipcie i Izraelu oraz Anglii, Walii i Szkocji. Pomimo że „państwo faraonów” powstało i rozwijało się w porównywalnym okresie co państwa Sumeru i Akadu, to nie pozostawiło zbiorów prawa, które można by analizować ze zbiorami prawa państw Mezopotamii i Hetytów. Brak egipskich pomników prawa nie wyklucza możliwości badania np. idei prawa, sprawiedliwości i słuszności prawa w starożytnej Mezopotamii i Egipcie, ale te zagadnienia pozostają poza obszarem niniejszego szkicu. Natomiast czytelników zainteresowanych wymienionymi kwestiami odsyłam do pasjonującej książki L. Maya, Ancient Legal Thought. Equity, Justice, and Humaneness From Hammurabi and the Pharaohs to Justinian and the Talmud, Cambridge University Press 2019.

Prawo Królestwa Izraela jest już znacznie późniejsze. Co prawda, Stary Testament wskazuje na trzy zbiory prawa, tj. Księgę Przymierza, Kodeks Deuteronomiczny i Księgę Kapłańską (Kodeks Świętości), ale brak wystarczających kompetencji nie pozwala mi zająć się omówieniem tych zbiorów prawa. Czytelnikom polecam zaś dzieło Renaty Jasnos, Deuteronomium jako „księga” w kontekście kultury piśmienniczej starożytnego Bliskiego Wschodu, Kraków 2011. Uznałem też, że różnice dotyczące prawa w porządku kontynentalnym oraz Anglii, Walii i Szkocji są na tyle duże, że uzasadniają pominięcie prawa common law, bez szkody dla niniejszego dzieła. Z tego też względu określam je mianem „szkicu”, gdyż zajmuję się historią procesu karnego jedynie w określonym zakresie, a nie całościowo.

Choć ramy chronologiczne opowieści obejmują najdawniejsze czasy, w których narodziło się prawo, a później funkcjonowanie prawa pisanego w państwach Mezopotamii, prawo w starożytnych Atenach i Rzymie aż do prawa współczesnego, w podtytule dzieła celowo na pierwszym miejscu wymieniłem kontynentalną Europę, a nie Mezopotamię, gdyż znakomita część opowieści dotyczy prawa europejskiego. Opowiadam o historii prawa państw Mezopotamii, gdyż tam narodziło się prawo pisane (państwowe), na bazie którego później rozwijało się prawo hetyckie, hebrajskie i greckie. Ten wątek, choć ma bardzo ważne znaczenie w naszej opowieści, nie jest jednak dominujący.

Pierwsza książka traktuje o narodzinach prawa w najdawniejszych czasach oraz o prawie, a zwłaszcza procesie sądowym w państwach starożytnej Mezopotamii, tj. Sumerze, Babilonii, państwie Hetytów. W kolejnych książkach opowiadam o historii prawa i procesu sądowego w starożytnych Atenach i Rzymie oraz o historii procesu sądowego i procesu karnego od wczesnego średniowiecza do współczesności.

Opowiadając o historii procesu karnego korzystałem z opublikowanych źródeł i opracowań naukowych, których liczba jest tak duża, że przerasta możliwości ich opanowania i opracowania. Pominąłem te opracowania, które, choć dotyczą historii prawa, niewiele wnoszą do poznania ewolucji procesu karnego. Korzystałem z polskiej i obcej literatury wydanej w ubiegłym wieku, a niekiedy wcześniej, jak i całkiem niedawno, również z tego względu, aby zobaczyć ewolucję poglądów na określone zjawiska oraz instytucje.

Jednak przede wszystkim starałem się korzystać ze źródeł poznania prawa, tj. antycznych zbiorów prawa i kodeksów, edyktów królewskich, protokołów rozpraw sądowych i listów władców do podległych urzędników, późniejszych konstytucji i ustaw, statutów i ordonansów oraz mów sądowych greckich i rzymskich oratorów, a także dzieł starożytnych kronikarzy (Herodota, Arystotelesa, Tukidydesa, Ksenofonta, Diodora, Liwiusza, Tacyta, Appiana, Polibiusza, Pauzaniasza, Plutarcha, Swetoniusza, Gajusza Salustiusza, Wallejusza Paterkulusa, Kwintyliana). Starałem się odrzucić wszelkie uprzedzenia w stosunku do dzieł tych i innych historyków powstałych w starożytności, nawet jeśli współcześnie wytykane są tym dziełom jakieś błędy. Niektóre opowieści zawarte w starożytnych źródłach podawane są bowiem w wątpliwość przez współczesnych badaczy historii. Nie zawsze jednak jesteśmy w stanie stwierdzić, czy opowiedziane historie są prawdziwe. Ale nawet, jeśli niektóre z nich zostały ubarwione, rzucają światło na to, jak Sumerowie, Babilończycy, Ateńczycy i Rzymianie postrzegali siebie i prawo. Dlatego chętnie przytaczam te historie.

Odkrywając antyczne i średniowieczne prawo, pomyślałem, że warto o nim opowiedzieć i zachęcić do poznania ewolucji procesu karnego, a także dziejów i kultury ludów i państw, które przed tysiącami lat stworzyły wspaniałe cywilizacje, a później wydobywały prawo z upadku, a przynajmniej z zastoju, doprowadzając do jego odrodzenia i obecnego kształtu. Choć trywialnie brzmią słowa, że zrozumienie obecnego prawa wymaga poznania jego źródeł, jest w tym głęboki sens, gdyż na dobrą sprawę niewiele się zmieniło od czasu, gdy blisko 4000 lat temu Nindada została skazana na karę śmierci za współudział w zabiciu męża Lu-Indady przez Zgromadzenie sądowe w Nippur. Protokoły rozpraw sądowych zapisane na glinianych tabliczkach, a później mowy sądowe greckich i rzymskich oratorów pokazują, że źródłem sporów sądowych była namiętność, chciwość, pożądanie i zwykłe pieniactwo, podobnie jak obecnie.

Pierwsza książka zatytułowana „O początku prawa” stanowi efekt kilkuletnich poszukiwań o prawie antycznym. Stanowi opowieść o bardzo dawnych dziejach i sprawach napisaną na podstawie tego, co wynika z pomników prawa i dokumentów zapisanych na glinianych tabliczkach oraz tego, co opracowali uczeni i badacze historii i prawa oraz badacze z innych dziedzin nauki, tj. archeologii, antropologii, etnografii, etologii, psychologii społecznej i psychologii ewolucyjnej, filozofii polityki, a nawet neurobiologii.

Nie jestem historykiem. Zawodowo zajmuję się dogmatyką prawa karnego procesowego i z tej perspektywy patrzę na ewolucję procesu karnego. Analizując prawo przedpaństwowe oraz antyczne prawo sądowe, starałem się umieścić je we właściwym kontekście historycznym, uwzględniając ówczesny stopień rozwoju społeczno-politycznego państw Mezopotamii, a także stopień rozwoju kulturowego zamieszkałych w nich ludzi. Pomimo to, interpretacja niektórych źródeł i faktów może odbiegać od przyjętych w literaturze historycznej. Wyraźnie chcę też zaznaczyć, że książka nie ma charakteru historycznego. Nie prowadzę w niej własnych badań historycznych i analiz źródeł prawa. Opieram się na opublikowanym dorobku historyków starożytności, filozofów i filozofów prawa. Nie jest to też książka o ewolucji człowieka, pomimo że opowiadam o powstaniu prawa na „jakimś” etapie rozwoju homo sapiens.

Jerzy Skorupka

Wrocław, marzec 2023 r.

Autor fragmentu:

WSTĘP

Druga książka cyklu pt. Szkic o historii procesu karnego w kontynentalnej Europie i Mezopotamii poświęcona jest procesowi sądowemu w Atenach. W pierwszym zamyśle, druga książka miała obejmować historię procesu sądowego w starożytnych Atenach i Rzymie. Jednak w trakcie pisania, opowieść o historii procesu sądowego w starożytnych Atenach urosła do rozmiarów, które nie pozwoliły na omówienie dwóch porządków procesowych w jednej książce o sensownej objętości. Dlatego, za zgodą Wydawnictwa Wolters Kluwer, zdecydowałem o opublikowaniu historii procesu sądowego w starożytnych Atenach w osobnej książce.

O historii procesu sądowego w starożytnych Atenach warto opowiedzieć z kilku powodów. Jeżeli z Kodeksie Hammurabiego regulacje procesowe zamieszczone zostały w pierwszych pięciu przepisach oraz w §§ 9–11, a w pozostałej części kodeksu przeplatały się z aspektami materialnymi, nie zajmując dominującej pozycji, to w prawie ateńskim sytuacja była odmienna. Tutaj, dla każdego typu czynu zabronionego utworzona została odrębna procedura. Efektem tego zjawiska było występowanie kilkudziesięciu procedur publicznych i prawdopodobnie tyleż samo procedur prywatnych.

Podział na procedury publiczne i prywatne ukształtował się w wyniku reformy prawa przeprowadzonej przez Solona, który dopuścił możliwość złożenia skargi w obronie dobra wspólnego i ustroju ateńskiej polis. Jeżeli dotychczas skargę mógł złożyć jedynie pokrzywdzony, to po zmianach wprowadzonych przez Solona skargę mógł złożyć każdy obywatel. Odnaleźć w tym można dalekie źródło zasady legalizmu. Ateńczycy nie znali współczesnego podziału na prawo materialne i formalne. Nie wytworzyli też nauki o przestępstwie i procesie sądowym. Być może z tego powodu opisy karalnego zachowania w niektórych procedurach są bardzo ogólne, przez co budzą wątpliwości co do ustalenia bezprawności zachowania sprawcy. Niekwestionowanym dorobkiem cywilizacyjnym Ateńczyków jest jednak wyznaczenie granic postępowania organom państwa. Działalność tych organów została „zamknięta” w publicznych i prywatnych procedurach sądowych. Obywatel wiedział, do jakiego organu ma złożyć skargę i jakie są uprawnienia tego organu. Po raz pierwszy w dziejach zostały wyraźnie wyznaczone granice działania obywateli oraz organów władzy, co miało bardzo ważne znaczenie gwarancyjne.

Sprawy o przestępstwa rozpoznawane były, co do zasady, w procedurach publicznych przez Trybunał Ludowy składający się najczęściej z 1000 lub 1500 sędziów. Natomiast sprawy o zabójstwo rozpoznawane były w procedurze prywatnej przez Radę Areopagu i trybunały pokrewne, w składach sędziowskich znacząco mniejszych.

Badanie procesu sądowego w starożytnych Atenach jest fascynujące, gdyż obok Trybunału Ludowego, który był podstawowym czy zasadniczym sądem, wymiar sprawiedliwości był sprawowany przez wiele innych sądów, jak wspomniany Areopag oraz Palladion, Delfinion, Freatto i Prytanejon. Funkcje sądowe spełniało także Zgromadzenie Ludowe, będące ateńskim parlamentem, na którym rozpoznawane były sprawy o zamach stanu, zdradę państwa i korumpowanie polityków w procedurze eisangelia, a także organy „administracyjne”, jak Rada i Kolegium Jedenastu.

Fenomen ateńskiego wymiaru sprawiedliwości wyraża się również w tym, że o odpowiedzialności prawnej oskarżonego rozstrzygali sędziowie, którzy nie znali prawa, wśród których wielu prawdopodobnie było niepiśmiennych. Wymiar sprawiedliwości miał bowiem niezawodowy, a wręcz amatorski charakter.

Pomimo to, śmiało można powiedzieć, że w Atenach nastąpił rozwój, a wręcz rozkwit prawa w stosunku do porządków prawnych obowiązujących w Mezopotamii i Babilonii. Prawo nie pochodziło już od bogów, ale było uchwalane przez obywateli wspólnoty. Król przestał być najwyższym sędzią, a sprawiedliwość zaczął wymierzać lud. Lud tworzył prawo oraz je stosował. Powoli zaczęła kształtować się idea prawa oraz świadomość, że urzędnik może podjąć decyzję jedynie na podstawie prawa. Decyzja podjęta bez podstawy prawnej albo wbrew prawu mogła być zaskarżona do sądu ludowego, a wywołane przez nią skutki uchylone. Dzięki temu sądy stały się bez mała najważniejszymi organami w państwie, gdyż poza sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości, kontrolowały działalność prawodawczą Zgromadzenia Ludowego oraz wykonywanie władzy przez urzędników.

Opowieść o historii procesu sądowego w starożytnych Atenach nie jest jednak łatwa, gdyż zachowało się niewiele źródeł poznania prawa. W szczątkowej formie zachowały się prawa Drakona i Solona. Zachowane inskrypcje w niewielkim stopniu odnoszą się do reform przeprowadzonych przez Klejstenesa, twórcy demokracji w Atenach.

Jak podaje M.H. Hansen, co roku Zgromadzenie Ludowe uchwalało prawdopodobnie ponad 400 dekretów. W IV wieku kolegium prawodawców (nomothetai) kilka razy w roku zajmowało się projektami zmiany lub rozszerzenia zbioru praw zreformowanego w r. 403 p.n.e. po odzyskaniu demokracji . Na koniec roku członkowie kolegiów urzędniczych rozliczali się ze swej działalności oraz powierzonych im funduszy. Mianowicie, skarbnicy Aten ze skarbu świątynnego na Akropolu, kolegium dzierżawców (poletai) z pieniędzy uzyskanych w drodze licytacji publicznych, nadzorcy stoczni z okrętów wojennych oraz całego ich wyposażenia. Z tego też powodu urzędnicy musieli przechowywać księgi inwentarzowe i rachunkowe oraz wiele innych dokumentów . Odnaleziono ponad 20 000 inskrypcji, ale większość z nich we fragmentach, w tym kilka tysięcy dokumentów publicznych ze złotego okresu demokracji. Dla samego IV wieku zachowało się 500 dekretów, 10 praw, z górą 400 rachunków i inwentarzy . Pomimo to, liczba pomników i źródeł poznania prawa i procesu sądowego jest niewielka. Co prawda, M.H. Hansen wskazuje na źródła poznania prawa i procesu sądowego w Atenach, ale w istocie rzeczy zbiór ten jest bardzo skromny. Dlatego prowadzoną opowieść należy oprzeć na źródłach literackich. Z tych względów poznanie procesu sądowego w starożytnych Atenach w znakomitej większości oparłem na źródłach literackich, a zwłaszcza na mowach sądowych. Jednak większość zachowanych mów sądowych odnosi się do drugiej połowy IV wieku p.n.e. Jedynie mowy Antyfonta, Andokidesa i Lizjasza wygłoszone zostały na początku V wieku. Bardzo skąpe są źródła poznania prawa dotyczące V i VI wieku, a także źródła literackie pochodzące z tego okresu. To wszystko sprawia, że w zasadzie niewiele wiemy o procesie sądowym w V i VI wieku. Dopiero proces sądowy z IV wieku jest dobrze poznany i opisany w literaturze przedmiotu.

Zachowały się mowy sądowe wygłoszone po roku 355 p.n.e. przez Demostenesa, Ajschinesa, Hyperejdesa, Likurga i Dejnarchosa oraz późniejsze mowy Isokratesa. Zresztą, druga połowa IV wieku dostarcza najwięcej materiału epigraficznego. Ani jedna mowa nie pochodzi z okresu po zniesieniu w Atenach demokracji przez Antypatra w 322 r. Najwcześniejsza z blisko 150 zachowanych mów powstała w r. 419/420, a ostatnia w r. 322, bezpośrednio przed obaleniem demokracji. Mowy Lizjasza pochodzą z lat 400–380, a mowy Isajosa z lat 380–355. Zachowało się dwanaście mów tego autora, które niemal w całości dotyczą sporów majątkowych związanych z dziedziczeniem . Szesnaście z zachowanych mów Demostenesa to mowy doradcze, dwie mają charakter popisowy, a pozostałe, czyli czterdzieści dwie mowy, to mowy sądowe . Do naszych czasów zachowały się trzy mowy Ajschinesa (ok. 395–322 p.n.e.) oraz sześć mów Hyperejdesa (ok. 390–322 p.n.e.), które zostały odkryte dopiero w II poł. XIX wieku na papirusach egipskich, a tylko jedna z nich w całości. Ostatnio opublikowano duże fragmenty dwóch kolejnych na „palimpseście Archimedesa”. Cytowane w pracy mowy Hyperejdesa obejmują okres po r. 338 p.n.e., tj. po bitwie pod Cheroneą, gdy Ateny były zdominowane przez Macedonię.

Większość z omawianych mów sądowych została napisana na zlecenie mocodawców. Zaledwie kilka wygłosili sami mówcy. Są to mowy Antyfonta w sprawach o zabójstwo z lat około 420–411 p.n.e. oraz Andokidesa (ok. 440–390 p.n.e.) , dotyczące jego udziału w aferze Hermokopidów z r. 415 p.n.e., która pogrążyła polityczną karierę Alkibiadesa, a także mowy Ajschinesa wygłoszone w sporze z Demostenesem.

Poza wymienionymi mowami sądowymi wykorzystałem również bogatą polską i obcą literaturę przedmiotu oraz dzieła starożytnych historyków i filozofów: Herodota, Plutarcha, Platona, Arystotelesa, Ksenofonta, Tukidydesa, Diodora i Pauzaniasza.

Celem pracy jest ukazanie ewolucji procesu sądowego w starożytnych Atenach. Okres będący przedmiotem opowieści zamknąłem klamrą 300 lat, od reformy prawa przeprowadzonej przez Drakona w r. 621 p.n.e. do utraty niepodległości przez Ateny w r. 322 p.n.e. Opowieść zaczynam jednak od ukazania zarysu kultury minojskiej, gdyż na Krecie odnaleziono wczesne pomniki prawa, na czele z kodeksem z Gortyny. Trudność stanowiło wyróżnienie i opisanie istotnych cech procesu sądowego w Atenach, a wcześniej na Krecie w Gortynie. Wynika to z braku stosownej doktryny. Dlatego opisując porządki procesowe w Atenach, na Krecie i w Mykenach, budowałem określone pojęcia wskazujące na cechy i zasady procesu sądowego na podstawie ogólnej wiedzy o procesie sądowym, posługując się współczesną siatką pojęciową. Zastrzegam jednak, że starożytni Grecy wyróżnione cechy i zasady procesowe rozumieli inaczej niż współcześnie.

W tworzeniu prawa w starożytnych Atenach ważną rolę odgrywali wybitni reformatorzy, jak Drakon, Solon, Klejstenes, Efialtes i Perykles. Dlatego przedstawiłem w zarysie przeprowadzone przez nich reformy. Charakterystyka ustroju politycznego i organizacji sądownictwa (wymiaru sprawiedliwości) na podstawie tych reform ma charakter szkicowy i nie aspiruje do całościowego omówienia tych kwestii. Opowiadając o historii procesu sądowego w starożytnych Atenach, starałem się umieścić ją w odpowiednim kontekście historycznym, mając na względzie rozwój społeczno-polityczny i kulturowy ateńskiej polis.

Mimo że starałem się korzystać ze źródeł poznania prawa, źródeł literackich w postaci mów sądowych i dzieł starożytnych historyków i filozofów, często przytaczam opowieści o prawie i procesie sądowym w starożytnych Atenach i nie tylko tamtym, które współcześnie podawane są w wątpliwość. Uważam jednak, że historie te stanowią przykład kulturowego oddziaływania prawa. Przedstawiając te historie, mam też przed oczami wskazówkę Pauzaniasza, który pisze, że:

we wszystkich czasach tak bywa, że dawno minione dzieje, a nawet wypadki współczesne, tracą na wiarygodności tych, którzy prawdę nadbudowują fałszem. Oto na przykład powiadają, że już od czasów Likaona weszło w zwyczaj, że podczas uroczystości ofiarnych ku czci Zeusa Lakajosa ktoś z człowieka stawał się wilkiem, ale nie na całe życie. Otóż w dziesiątym roku od zmiany w wilka, jeśli w tym czasie wstrzymywał się od spożywania ludzkiego mięsa, znów z wilka stawał się człowiekiem. Jeśli zaś spożył, to na zawsze już nim pozostawał.

[...] Słyszałem jeszcze inne baśnie, jak choćby tę, że gryfy mają cętki jak pantery lub też, że trytony przemawiać mogą ludzkim głosem, a jeszcze inni utrzymują, że grają one, dmąc w przewiercone muszle. A znów chętni słuchacze tych bajek jeszcze dorzucają od siebie coś niecoś cudownego. I tak zniekształcają prawdę domieszką fikcji .

Ilustracje zamieszczone w tekście mają charakter poglądowy. Niektóre z nich odnoszą się bezpośrednio do omawianej epoki, a inne są dziełem późniejszych twórców. Zamieszczone dzieła ukazują jednak kulturowe oddziaływanie prawa, co było jednym z celów pisania tej książki. Niektóre z ilustracji pochodzą z moich prywatnych zbiorów, ale większość ze zbiorów Wikipedii.

Na koniec chcę podać, że nie jestem historykiem. Zawodowo zajmuję się dogmatyką prawa karnego procesowego i z tej perspektywy patrzę na ewolucję procesu karnego. Wyraźnie chcę też zaznaczyć, że książka nie ma charakteru historycznego. Nie prowadzę w niej własnych badań historycznych i analiz źródeł prawa. Opieram się na źródłach poznania prawa oraz na opublikowanym dorobku historyków starożytności, filozofów i filozofów prawa.

Nad książką pracowałem osobiście. Za wszystkie błędy ponoszę wyłączną odpowiedzialność.

Autor fragmentu:

RozdziałI
OD KULTURY MINOJSKIEJ DO ANTYCZNEJ POLIS W ATENACH

Mieszkańcy antycznej Grecji byli przekonani, że najstarsze i najlepsze prawa pochodzą z Krety . Wierzono, że nadane przez Minosa prawa pochodzą bezpośrednio od Zeusa, z którym władca spotykał się co dziesięć lat w grocie Diktejskiej na Krecie, czerpiąc królewską wiedzę od boskiego ojca . Ponieważ Minos jako najwyższy sędzia sprawiedliwie stosował prawo, funkcję sędziego pełnił także po śmierci w podziemnym świecie zmarłych. Także brat Minosa Radamantys słynął z wielkiej sprawiedliwości. Diodor pisze, że:

Wydawał podobno najbardziej sprawiedliwe ze wszystkich wyroki i na rabusiów, bezbożnych i innych złoczyńców nakładał nielitościwą karę. [...] przez wzgląd na jego sprawiedliwość wszyscy dobrowolnie oddawali mu się w opiekę .

Według mitu, Radamantys, przez wzgląd na sprawiedliwe rozstrzyganie sporów, został później sędzią umarłych w Hadesie, gdzie oddzielał cnotliwych od występnych. Wspomnieliśmy już, że taki zaszczyt spotkał także Minosa, ponieważ władał on według prawa, a zwłaszcza...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX